wtorek, 5 lipca 2022

Closure / Continuation Tour 2022 cz. 1: Przemyślenia i spekulacje.


Stało się, proszę Państwa, po 13 latach doczekaliśmy się powrotu Porcupine Tree. Premiera albumu miała miejsce dwa tygodnie temu, a po wakacjach, zespół ruszy w trasę koncertową. Trasę specyficzną, znacznie skromniejszą niż to, do czego zostaliśmy przyzwyczajeni w wykonaniu Jeżodrzewia, ale też znacznie bardziej rozbuchaną pod kątem miejsc, w których będą się te występy odbywać (PT w Spodku, kto by to obstawiał dziesięć lat temu?). Zostało jeszcze sporo czasu do rozpoczęcia tego turnusu, ale już teraz można trochę pospekulować na jego temat, bo czemu nie?

Na ten moment, nie wybieram się na żaden z zaplanowanych koncertów, ale będę słuchał bootlegów i śledził na bieżąco setlisty. Jeżeli chcecie mieć niespodziankę na koncercie i nie interesują Was przecieki, to olejcie ten tekst.

Co wiemy o tej trasie? Póki co, że potrwa od 10tego września do 11tego listopada, w którym to czasie Porcupine Tree zagrają 26 koncertów. Mało, mówiłem, ale te koncerty będą naprawdę duże. Na scenie zobaczymy świeży koncertowy skład, czyli, poza Stefanem, Ryśkiem i Gavinem, Randy'ego McStine'a na gitarze i klawiszach oraz Nathana Navarro na basie, w zastępstwie Colina Edwina, który został z zespołu wykluczony (postaram się nie wciskać złośliwości co drugie zdanie, ale brak Colina boli chyba najbardziej). Nowych, koncertowych muzyków nie widzieliśmy jeszcze w zestawieniu z Porcupine Tree, ani którymkolwiek członkiem zespołu, więc trudno powiedzieć, czego się spodziewać. Osobnicy ci, nie są jednak byle kim ;) zatem nie sądzę żeby należało się martwić o jakąś bylejakość z ich strony. Przekonamy się.
Jeśli chodzi o repertuar… i tu przechodzimy do tego, co lubię najbardziej - lekkiego wróżenia, połączonego z lekkim śledztwem, mieszania faktów z przypuszczeniami i domysłami (to jedno i to samo, ale zdanie ładniej wygląda). Zanim jeszcze ktokolwiek zdążył publicznie piernąć pachą, Porcupine 3 wysypali się już połowy setu. Stefan zapowiedział, że odegrane zostanie całe Closure / Continuation (rozsiane po całym secie), co daje dam 7 utworów – ok 50 minut muzyki. Wilson nie precyzował, czy brane są pod uwagę trzy bonusy (wśród których, dla mnie, znajdują się najciekawsze propozycje P3 z aktualnego rozdania), ale moim zdaniem jest na to szansa, do czego dojdę.

Oprócz tego, zespół wyjawił, że odegra całe Anesthetize oraz Buying New Soul, co daje odpowiednio dodatkowe 17 minut i 7 minut muzyki (na tym etapie mamy już około godzinę i czternaście minut występu). Do tego, Wilson wygadał się jeszcze, że pojawi się po utworze ze Stupid Dream i Lightbulb Sun. Do tego, Rysiek dosyć wcześnie wspomniał, że zagrają coś starszego (niż nowy album), czego do tej pory nigdy nie grali. To już daje nam 12 utworów.
Z nieco mniej bezpośrednich tropów, Barbieri powiedział, że poza nowym albumem, setlista skupia się na dwóch płytach, które zespół uważa za swoje największe osiągnięcia – In Absentia i Fear of a Blank Planet oraz, że pojawią się jeden lub dwa utwory nie grane wcześniej. O ile nie sprecyzowano, czy chodzi o utwory z tych płyt (FOABP odpada), to wcześniej mowa była o utworze sprzed dołączenia Gavina do zespołu, którego nie grali dotąd z Gavinem. Nie wiem, czy cały czas mówią o tym samym, jednym utworze, czy faktycznie chodzi o więcej i czy możemy się domyślić, jakie to są utwory? Tutaj dochodzimy do części detektywistycznej.

W 2020 r., Steven Wilson wypuścił lockdwonową serię wykonań ze swojego domowego studia pt The Future Bites Sessions. Jak wiadomo, część z tego materiału miała się znaleźć w secie koncertów solowej trasy, która miała się odbyć najpierw w 2020 r., potem w 2021 r., aż ostatecznie została odwołana, czy raczej nie została ponownie przełożona, aby zrobić miejsce na trasę Porcupine Tree w tym roku. Na pewno repertuar miała zasilić nowa wersja Voyage 34, co do reszty można się tylko domyślać, ale wydaje mi się, że wybór pewnych utworów PT do The Future Bites Sessions nie był przypadkowy. Myślę, że przygotowywanie tych kawałków na trasę solo, dało Stefanowi jakiś ogląd tego jaki one mają potencjał i siłą rzeczy, przeniósł entuzjazm związany z ich wykonywaniem na ewentualny set P3. Tym samym, według mnie, można liczyć na Collapse The Light Into Earth (to by był ten niegrany nigdy utwór), Last Chance To Evacuate Planet Earth Before It Is Recycled i wspomniany wcześniej Voyage 34 (i to by był ten pre-Gavinowi kawałek, którego nigdy z nim nie grali). Jeżeli dodamy do tego pewne klasyczne utwory z płyt, z których wg zespołu, mają grać, czyli powiedzmy: Trains, The Sound of Muzak i Blackest Eyes z In Absentia oraz (oprócz Anesthetize) Way Out of Here i Sleep Together z Fear of a Blank Planet, to zaczyna się tworzyć dosyć kompletna setlista. Złóżmy to zatem do kupy. Taki, w dużym stopniu, będzie moim zdaniem repertuar Porcupine Tree na tegoroczne koncerty:

01 Harridan
02 Of The New Day
03 Rats Return
04 Dignity
05 Her Culling
06 Walk The Plank
07 Chimera’s Wreck

08 Anesthetize
09 Buying New Soul

10 Last Chance to Evacuate Planet Earth Before It Is Recycled (typ z Lightbul Sun)
11 jakiś utwór ze Stupid Dream

12 Collapse The Light into Earth (nie grany dotąd utwór)
13 Voyage 34 (utwór nie grany dotąd z Gavinem)

14 The Sound of Muzak
15 Way Out of Here
16 Trains
17 Blackest Eyes


to już daje nam mniej więcej 2 godziny i 10 minut koncertu. Myślę, że utwory, które ewentualnie można wziąć jeszcze pod uwagę, to: Lazarus, Half-Light i coś starszego niż Stupid Dream. Wspominałem wcześniej również, że odegranie bonusów z nowej płyty nie jest niemożliwe. Podstawą takiego stwierdzenia jest to, że... no, to jest PT. Przynajmniej od In Absentii, uwzględniali takie utwory, czy to było Drown With Me, czy So Called Friend, czy całe ep Nil Recurring oraz 3 z 4 dodatkowych kawałków z Incydentu. Oczywiście, ta trasa będzie się rządzić trochę innymi prawami, więc możliwe, że zrezygnują z pomysłu grania tych utworów, ale szansa jest.

Dlaczego dobieram repertuar tak żeby pasował na jeden koncert? Bo szczerze mówiąc, będę bardzo zaskoczony jeśli nie będą grali tego samego setu na każdym koncercie tej trasy, Oczywiście, to nie jest coś do czego jesteśmy przyzwyczajeni z tras PT, a nawet z tras solowych Stefana (Na Incident Tour zagrali łącznie 48 utworów, a na To The Bone Tour Stefana 41 utworów), ale istnieje duże prawdopodobieństwo, że będą klepać co wieczór to samo. Skład jest kompletnie nowy, czasu na ćwiczenia mało, a trasa będzie bardzo krótka jak na PT/SW. Zresztą obstawiam, że kolejne solowe trasy Wilsona też będą tak wyglądały, co już sugerowała krótka lista odwołanego ostatecznie The Future Bites Tour. SW coraz częściej wspomina, że woli spędzać czas z rodziną niż jeździć w trasy.

Pozmieniało się przez te 13 lat. Myślę, że to będzie dobrze zaplanowany i przećwiczony set, który będą wozić po całym C/C Tour. Ewentualnie przygotują kilka dodatkowych piosenek do grania wymiennie, ale całkowity repertuar nie będzie większy niż 20 utworów z hakiem. W żadnym mieście, zespół nie będzie grał dwóch nocy pod rząd, zatem nie widzę tutaj okoliczności, które wymusiłyby na nich jakieś poważniejsze zmiany. To będzie 26 koncertów, a nie 114, jak na Incident Tour, czy prawie 150, jak na To The Bone Tour. To szybka trasa, która niesie ze sobą sporo niepewności i to raczej nie będzie moment na żonglowanie kawałkami. Zobaczymy. Jak tak dalej będą sypać, to poznamy kompletną setlistę, zanim jeszcze zagrają pierwszy koncert ;)