poniedziałek, 26 czerwca 2017

How Is Your Live Today?: Lightbulb Sun Tour 2000-2001, cz.1: Wkręcanie żarówy i teatr biedy.


Między 1997, a 2001 rokiem, kompozytorsko-wydawniczy proces w Porcupine Tree był mocno zachwiany. Kiedy w 1999 r. wychodziło Stupid Dream, zawierało materiał nagrany od roku, a napisany dwa lata wcześniej. Cały ten bałagan wynikał z poszukiwań nowego wydawcy i zanim Porcupine Tree dobili odpowiedniego targu, materiał zaczął już powoli śmierdzieć strychem. Patrząc na kalendarz wydawniczy zespołu można ulec wrażeniu, że Lightbulb Sun powstało bardzo szybko, ale to tylko złudzenie. Na etapie wydania Stupid Dream Wilson pracował już nad nowym repertuarem, trzy premierowe kompozycje zostały nawet zaprezentowane pod koniec trasy w 1999 r. (Russia on Ice, Four Chords That Made A Million, Where We Would Be), podobnie jak kilka kawałków ze Stupid Dream w 1997 roku. Nagrań gotowych utworów dokonano między listopadem 1999, a lutym 2000 r., co tylko potwierdza, że materiał był skomponowany, a rejestracja przebiegła błyskawicznie. Album zamknięto i przekazano do masterowania, premierę wyznaczono na koniec maja 2000 roku. Rozpoczęto planowanie trasy koncertowej, która miała Lightbulb Sun promować, ale nagle pojawiły się okoliczności, które stanowiły zarówno problem, jak i niezłą okazję. Jakiś czas wcześniej, do Wilsona odezwał się mailem Jordan Ruddess z Dream Theater, który zapragnął wyznać Bosemu, że jest fanem Porcupine Tree. Okazało się, że Stefan nie miał pojęcia co to za zespół. W wywiadzie z 2001 r., wspomina to tak:

They... I'd never heard of Dream Theater, but I got an e-mail from the keyboard player, Jordan, and he said that he was a big fan of Porcupine Tree. He really liked what we do and, by the way, he was in a band called Dream Theater. I'd never really heard of Dream Theater, so for a long time I just filed it away and didn't think anything of it. And then I read... I started to hear a bit more about Dream Theater and I realised that actually they were quite a well known group. And then they announced they were coming to London to play quite a big show. And in the meantime, I'd gone out and bought the Metropolis album and I thought... not really my kind of music, but I thought, for what it was, it was very good. And I thought, you know, very good musicianship, interesting kind of approach to music. And I e-mailed Jordan back and I said, "look I know you're coming to play Hammersmith Apollo. We'd like to come and support you." And I got an e-mail actually back from Mike, the drummer, saying, "well we're all big fans of you. Why don't you come and do the whole tour with us." So that was that. And then we had a great tour and I think we reached a lot of new people. And we became good friends with them. So it was good.

Tak więc w skrócie: po zapoznaniu się z twórczością Dream Theater i wymianie paru maili z Ruddessem oraz Mike'iem Portnoyem, Porcupine Tree zostali oficjalnie zaproszeni do supportowania Dream Theater na ich europejskiej trasie w 2000 roku. Mimo, że Stefanowi nie specjalnie podobała się muzyka starszych kolegów, to trudno było odrzucić opcję występowania dla kilkutysięcznej publiczności. Haczyk tkwił niestety w tym, że o ile z promocyjnego punktu widzenia był to strzał w dziesiątkę, to trasa z Dream Theater byłaby finansowo rujnująca dla Porcupine Tree. Stefan zajrzał do portfela, a tam bida. Co robić?
Aktualnie w zapowiedziach kolejnych solowych tras często zdarza nam się czytać o tym jak to Wilson nie szczypie się z forsą żeby oprawa występów robiła wrażenie (zwłaszcza teraz kiedy pod skrzydłem Universal). W 2000 r. Porcupine Tree mieli dopiero przed sobą pierwsze poważne kontrakty z dużymi wytwórniami i nawet gdyby dokonano srogiej zrzuty i żebrów po rodzinie, to i tak by nie starczyło na to aby zrobić tę trasę z Dream Theater. Wtedy Stefan rzucił okiem na swoje muzyczne archiwum i zdał sobie sprawę z tego jak dużo ciekawego materiału zostało z sesji do ostatnich dwóch albumów. Tak powstał pomysł na Recordings i pierwszą w historii zespołu, raczkującą formę crowdfundingu.
W ubiegłym roku, Bosy tak to wspominał:

In late 2000 we were invited to go on tour with Dream Theater, a band I didn’t know much about and really weren’t my kind of music, but they invited us and it was an opportunity to play in front of 5000 to 6000 people a night in Europe. So
Recordings was put together as a way to recoup the money we lost doing that tour.

                                             

Po więcej informacji na temat Recordings oraz materiału, który się na nim znalazł zapraszam do mojego tekstu sprzed paru lat

http://stevenwilsonlive.blogspot.com/2014/04/recordings.html

Zaznaczam, że błędnie napisałem tam, że decyzja o skompilowaniu płyty zapadła już po trasie z DT, ale informacje na ten temat miałem wtedy szczątkowe i dopiero ubiegłoroczny artykuł na ten temat, który pojawił się na stronie Wilsona, dorzucił właściwe części układanki.

Z kronikarskiego obowiązku, muszę wspomnieć, że mając w głowach pomysł na Recordings, Porcupine Tree postanowili wpaść do studia żeby spróbować coś dograć. 15 marca 2000 r. (jeszcze przed premierą Lightbulb Sun), zespół zaszył się w Foel’s Studios w Londynie. Sesja była bardzo płodna i dzięki niej otrzymaliśmy łącznie 3 utwory: Buying New Soul i Untitled (które pojawiły się na Recordings) oraz Novak (który umieszczono na singlu Shesmovedon). Wszystkie te utwory zostały skomponowane przez cały zespół, a samo Buying New Soul do dziś jest uznawany przez fanów za jeden z ulubionych kawałków Porcupine Tree. Niewykluczone, że pojawiłby się na Lightbulb Sun gdyby ten album nie powędrował już do masterowania i tłoczenia na cd.
Tak czy inaczej, udało się wybrnąć z niewygodnej sytuacji i niejako mieć cukierek i zjeść cukierek. Europejska trasa Dream Theater rozpoczynała się w październiku. W lutym, jeszcze przed otrzymaniem propozycji supportowania DT, Wilson zagrał pierwszy pseudo-solowy koncert (o którym więcej pisałem tutaj: http://stevenwilsonlive.blogspot.com/2014/04/steven-wilson-solo-przed-solo-2000-2010.html).

W następnym wpisie przejdziemy do właściwej trasy.