czwartek, 18 czerwca 2015

Tour of No Dreaming: Signify Tour 1996 - 1998, cz.5: Polska i jesienne koncerty w 1997


Włoscy fani mieli naprawdę dobry rok ponieważ zespół wystąpił
u nich jeszcze 3 razy w drugiej połowie roku i były to koncerty wyjątkowe. Zanim Steven, Colin, Richard i Chris powrócili do kraju pizzy, zagrali trzy istotne dla nas koncerty. Pierwsze koncerty w Polsce. Miałem wtedy 11 lat i nie znałem Porków więc oczywiście mnie wtedy na nich nie było, ale po pobycie zespołu w naszym kraju została wspaniała pamiątka.
Porcupine Tree zagrali w Krakowie (1 października w Filharmonii Państowej), Bydgoszczy (2 października w Failharmonii Pomorskiej) i Lublinie (3 października w Akademickim Centrum Kultury „Chatka Żaka”). Zaprezentowana wtedy setlista (na każdym koncercie taka sama) wyglądała tak:

01. The Sky Moves Sideways (Phase One)

02. Signify

03. Waiting (Phase One)

04. Waiting (Phase Two)

05. Sleep of No Dreaming

06. Up the Downstair

07. The Moon Touches Your Shoulder

08. Always Never

09. Dislocated Day

10. Moonloop

11. Sever

12. Radioactive Toy

……….

13. Voyage 34 (Phase I)

14. Not Beautiful Anymore

Jak widać była to trochę okrojona wersja setu z marcowej trasy po Włoszech, z wyjątkiem Sever, które nieoczekiwanie powróciło po 17 miesiącach przerwy (i raptem 3 wykonaniach wcześniej). Między polakami, a Porcupine Tree od razu zaiskrzyło i przez najbliższe lata, obok Włoch i Holandii, nasz kraj mógł się poszczycić najwierniejszą armia fanów jaką zespół mógł się wtedy pochwalić. Uczucie było odwzajemnione i od tego momentu Porcupine Tree (oraz każdy zespół związany ze Steven Wilsonem) nie ominęło Polski już na żadnej trasie.

         

Wspomnianą pamiątką z pierwszej wizyty Porków jest niesamowitej jakości legendarny bootleg z Bydgoszczy, o którym napiszę jak zwykle w ostatniej części tekstu. Po koncertach u nas, zespół zrobił sobie tydzień hakiem przerwy chociaż nie do końca. Ćwiczyli prawdopodobnie nowy długi utwór, który miał zostać zaprezentowany na zbliżających się koncertach (szkoda, że my się nie załapaliśmy). Oczywiście pierwszymi fanami, którzy mieli okazję go zobaczyć/posłuchać byli rozpuszczeni w tym roku do granic możliwości Włosi. Pierwszy z trzech koncertów w Italii odbył się w Mediolanie i pechowo zbiegło się to z koncertem Lynard Skynard (którzy byli wtedy bardzo popularni we Włoszech) przez co frekwencja była bardzo słaba (podobno poniżej 50 osób). Mimo to, ci którzy tam byli wspominają koncert jako wyjątkowy.

01. Even Less

02. Waiting (Phase One)

03. Sleep of No Dreaming

04. Up the Downstair

05. The Moon Touches Your Shoulder

06. Dislocated Day

07. Moonloop

08. Sever

09. Voyage 34 (Phase I)

……….

10.  Radioactive Toy

……….

11. Signify

Fan (i autor słynnego bootlegu pod tytułem Even Less Rehearsals), który był na tym koncercie wspomina:

I entered the venue during the soundcheck and the music the band was playing was totally new and unknown to me. They were jamming instrumentally for a new piece called 'Even Less'. The whole of the soundcheck was spent trying this track. And then the show: 'Even Less' was played for the very first time, in its early, extended version, with different lyrics. A shock.

                                                           

Nawet dziś, na myśl o tym, robi się człowiekowi gorąco.
Wczesne Even Less bardzo przypominało pierwszą wersję demo (którą raczej wszyscy dobrze znają bo została oficjalnie wydana). Utwór był grany w całości (ponad 14 minut), a tekst krążył bliżej tego wczesnego chociaż nie był taki sam. Chris pięknie dogrywał podczas intra na dzwonkach z czego niestety zrezygnował począwszy od 1999 roku (o Gavinie nie wspomnę). Następnego dnia na koncercie w Torino, Porcupine Tree zaszaleli jeszcze bardziej.


                                                        

Signify
powędrowało na górę setu (zaraz za Even Less), a ostatnim bisem było Not Beautiful Anymore. Stefan pomieszał zwrotki w Sleep of No Dreaming. Co jednak ważniejsze, zespół zaprezentował kolejny nowy utwór – Ambulance Chasing. Co Wilson będzie lubił podkreślać podczas tych jesienno/zimowych koncertów, był to potencjalny tytułowy kawałek z nadchodzącej płyty. Jak wiemy, ostatecznie nie był to ani kawałek tytułowy, ani nawet z nowej płyty co tylko dodaje magii tym wczesnym wykonaniom. PT zagrali jeszcze jeden włoski koncert w Pordenone i kilka dni później (21 października) grali już u siebie w Canterbury.
Setlista pozostała niezmieniona, ale nie na długo. Ze względu na brak informacji trudno mi powiedzieć kiedy dokładnie premierę miał kolejny nowy utwór – This Is No Rehearsal. Na koncercie w Bristolu (23 października) kawałek był już grany, ale możliwe, że pojawił się już dzień wcześniej w Oxfordzie. Niestety nie mam potwierdzenia. Utwór wskoczył w miejsce Sever, po czym zniknął na kolejne dwa koncerty (24 października w Cheltenham i 27 października w Cardiff), a Sever wróciło. 28 października w Birmingham kawałki znowu się zamieniły i tym razem już na stałe. Sever nie powróciło do koncertowego repertuaru przez następne 10 lat.

         

Kolejne koncerty odznaczały się raczej niewielkimi zmianami np. powrotem The Sky Moves Sideways (Phase One) oraz Waiting (Phase Two) kosztem Not Beautiful Anymore. Ciekawe rzeczy natomiast zaczęły dziać się z Moonloopem. Prawdopodobnie Włosi (jak zwykle) widzieli/słyszeli pełna wersję po raz ostatni. Począwszy od pojawienia się Ambulance Chasing, zespół grał samą codę Moonloopa jako przedłużenie tego pierwszego utworu.
W ten sposób grano go do koncertu w Edynburgu (5 listopada), a od koncertu w Glasgow (6 listopada) do końca roku zespół grał tylko improwizowaną cześć, a zamiast cody – Signify. Zwiastowało to, że PT powoli nudzili się graniem Moonloopa wykonując go non stop przez ostatnie 3 lata (co jest niczym w porównaniu do Trains, ale mówimy tu o trochę innym Porcupine Tree w trochę innych czasach) i szykowali się do wysiedlenia go z setu.

                                     

                                     


Najciekawszym koncertem jesiennej części trasy był z pewnością wyjątkowy występ w Londynie, który odbył się w słynnym Union Chapel
(14-tego listopada). Porcupine Tree po raz pierwszy w historii powitali na scenie gościa, a był nim Theo Travis, który zagrał na flecie i saksofonie w dwóch utworach – Ambulance Chasing, oraz improwizowanej części Moonloopa. Obecnie Theo jest kojarzony z SW do porzygu, ale wtedy była to postać nowa dla fanów Porcupine Tree. Zmieniło się to kiedy wyszło Stupid Dream zawierające Don't Hate Me z nieziemskimi solówkami w wykonaniu Travisa. Co za czasy! PT zagrali jeszcze dwa koncerty koncerty w Grecji (22-go listopada w Atenach i 23-go listopada w Thessaloniki), w kraju (a nawet tych samych miastach i klubach), w którym ponad rok wcześniej rozpoczęli trasę (z tej okazji dorzucili do setu Not Beautiful Anymore). Tak zakończył się koncertowy rok 1997 dla Porcupine Tree i wydawać się mogło, że to już koniec Signify Tour.  Okazało się jednak, że turnus miał skromne, ale istotne post scriptum.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz