poniedziałek, 10 kwietnia 2017

Gigs from Another Star: Stupid Dream Tour 1999, cz. 3: Wakacje, Europa, nowe utwory.


Po zagraniu na włoskich festiwalach, zespół miał wolne aż do października. Co w tym czasie robił Steven Wilson? Jeszcze lipcu, Bosy zarejestrował w No Man’s Land utwór, który został odrzucony przez resztę zespołu, a później stał się obiektem kultu dla fanów – Cure for Optimism. Tego samego miesiąca wydano „IIBass Communion. Przed rozpoczęciem drugiej części trasy, grupa na bank pracowała już nad nowymi piosenkami (czy to SW samotnie, czy też z innymi). Rozpoczęcie rejestracji materiału na Lightbulb Sun datuje się na listopad 1999 r., ale musieli dłubać już wcześniej ponieważ na zbliżającym się drugim odnóżu trasy Stupid Dream zagrali 3 nowe kawałki: Russia On Ice, 4 Chords That Made A Million i Where We Would Be. Na pewno musieli je w tym czasie ćwiczyć na sali przed koncertami, trudno powiedzieć kiedy zostały napisane. Jeżeli chodzi o inne zajęcia, to Wilson spędził wakacje realizując się w innych projektach. W sierpniu no-man wydali legendarną już płytę Speak i wg słów samego Tima Bownessa, była gotowa do wydania miesiąc po tym jak padł pomysł aby ten materiał (z lat 87-88) odkurzyć. Możliwe, że dodatkowych nagrań i miksów dokonano właśnie w wakacje, zespół był trakcie nagrywania płyty Returning Jesus i mógł pracować nad Speak przy okazji. Również w tym okresie powstało sporo materiału, który trafił później na płyty I.E.M. (Arcadia Son), Bass Communion (III) oraz jedno z pierwszych solowych wydawnictw SW pt. Unreleased Elecrtronic Music. Richard Barbieri mógł wtedy pracować ze Steven Jansenem i Mickiem Karnem, ale równie dobrze mógł też zajmować się żoną w domu ;) Colin mógł już powoli uczestniczyć w powstawaniu materiału Ex-Wise Heads, ale nie ma takiej pewności. Chris miał chyba po prostu urlop, lub nauczał gry na perkusji. Wakacje Porcupine Tree oficjalnie skończyły się 16 października w dniu koncertu w Paryżu w klubie Dunois. Zaprezentowano wtedy taką setlistę:

01. Russia On Ice
02. Four Chords That Made A Million
03. Slave Called Shiver
04. Don’t Hate Me
05. Signify
06. Where We Would Be
07. Pure Narcotic
08. A Smart Kid
09. Tinto Brass
10. Waiting (Phase One)
11. Even Less
12. Piano Lessons
13. Up The Downstair
14. Dislocated Day
….
15. Voyage 34 (Phase I)


Zmiany na tej części trasy następowały raczej rzadko i były niewielkie, będę o nich wspominał później. Reakcja ludzi na nowe utwory była bardzo entuzjastyczna. Russia On Ice przypomina bardziej Stefanową wersję demo, którą znamy ponieważ umieszczono ją na singlu Shesmovedon. Where We Would Be Wilson kończy zaśpiewem "oooo", a nie jak na początku Lightbulb Sun Tour powtórzeniem słów "you're young" (który to z kolej zaśpiew pojawił się może ze dwa razy). 4 Chords That Made A Million brzmi niemal identycznie jak na płycie. W październiku został wydany na singlu utwór Stranger By The Minute i z tego powodu Wilson zdecydował się zagrać go przy kilku okazjach (w Rzymie, Mediolanie i Londynie). Zrobił to w ten sam sposób, co pół roku wcześniej, czyli akustycznie. To były ostatnie wykonania tego utworu na koncertach PT do czasu specjalnych występów z 2010 r.

                                                    

Rzymianie (27.10.1999 r.), oprócz tego utworu i Stop Swimming dostali jeszcze (uwaga!) pierwsze Fadeaway od wieków! W 1999 r. powtórzyło się to na jeszcze jednym koncercie, o którym za chwilę.
Oprócz tego na tej części trasy kilka razy pojawiło się Radioactive Toy i Baby Dream In Cellophane. Na osobną wzmiankę zasługuje ostatni koncert trasy oraz (jak był wtedy promowany) ostatni koncert Porcupine Tree w XX w. Z tej wyjątkowej okazji zespół zagrał dłużej i zaprezentował parę niespodzianek. Oto jak wyglądała setlista tamtego wieczoru:

Set I
01. Tinto Brass
02. Russia On Ice
03. Don’t Hate Me
04. Signify
05. Baby Dream In Cellophane
06. Fadeaway
07. Four Chords That Made a Million
08. Voyage 34 (Phase I)
Set II
09. Even Less
10. Piano Lessons
11. Waiting (Phase One)
12. Pure Narcotic
13. Where We Would Be
14. A Smart Kid
15. Slave Called Shiver
16. Up The Downstair
….
17. Stranger By The Minute
18. Dislocated Day
19. Radioactive Toy


                                      

Jak widać zagrano sporo materiału, w tym rzadko wykonywane Stranger By The Minute i Fadeaway,
który pojawił się tylko w Rzymie (niecałe dwa tygodnie wcześniej) i to pierwszy raz od 1993 r. Steven od samego początku powtarza w kółko, że to bardzo specjalny koncert z wielu powodów, i że nawet zrobią w połowie przerwę, bo taki długi on będzie. Reklamował też Pure Narcotic jako nadchodzący trzeci singiel oraz wyjaśnił czemu zespół nie gra pełnej wersji Stranger By The Minute (dokładnie z tego samego powodu, dla którego nie grali Stars Die). Dislocated Day dorobiło się nowego intra. Publiczność była bardzo wokalna i głośna, gromkim oklaskom nie ma końca, słychać, że PT grali u siebie. Między każdym utworem pada prośby o konkretne piosenki, ludzie zagadują Stefana, a ten sobie żartuje. Atmosfera była bardzo ciepła i chyba udało się zagrać najlepszy koncert na zwieńczenie XX wieku. Nie mówiąc o tym, że w spektakularny sposób zakończono Stupid Dream Tour, trasę ważną zarówno dla zespołu jak i fanów, zwłaszcza tych z USA.

                                                

                                      

Na trasie Stupid Dream, między 25 marca, a 8 listopada, zagrano
25 utworów:

2 utwory z „On The Sunday of Life”
2 utwory z „Up The Downstair”
2 utwory z „The Sky Moves Sideways”
2 utwór z „Signify”
10 utworów ze „Stupid Dream”
3 utwory z „Lightbulb Sun”
2 utwory niealbumowe (Voyage 34 (Phase I) i Stars Die)


Warto dodać, że już na tej trasie Stefan zaczął powoli niewyrabiać jako samotny gitarzysta. Np. w trakcie A Smart Kid, pierwszą połowę utworu grał na akustyku, a w połowie szybko przesiadał się na elektryka. Na następnej trasie próbował to obejść efektami (będę o tym pisał), ale to nie było TO, o czym świadczy powrót do akustyka na trasie In Absentia. Nowe kawałki były coraz bardziej urozmaicone i nie dało się ich upraszczać w taki sposób jak np. Waiting. Póki co jednak, Porcupine Tree nie miało środków, aby wynająć dodatkowego muzyka na koncerty.
Po hucznym zakończeniu trasy Stupid Dream wydano ostatniego singla, którym był Pure Narcotic, a zespół z marszu wszedł do studia aby pracować nad kolejną płytą, która nosiła roboczy tytuł „Russia On Ice”. Zmieniono go w ostatniej chwili bo wydawca miał wątpliwości, czy nie jest zbyt śmiały. „Lightbulb Sun” zaproponował Colin Edwin.
Jak więc można podsumować rok 1999 w działalności Porcupine Tree? Wiele nowych drzwi stanęło otworem, zespół wykorzystał szansę aby narobić trochę szumu w USA (na razie umiarkowanie, ale z sukcesem) i umocnił swoją pozycję w Europie. Po raz pierwszy ich płyta była promowana trzema singlami oraz teledyskiem. W skrócie – Porcupine Tree odnieśli sukces na praktycznie każdym polu, zarówno artystycznym, jak i komercyjnym. Aby owe momentum utrzymać, zespół nagrał kolejną płytę bardzo szybko, a ona stworzyła kolejne, jeszcze większe możliwości. O tym jednak przy okazji omawiania trasy „Lightbulb Sun” (już niedługo!). W międzyczasie sprawdzimy jakimi bootlegami z 1999 r. warto się zainteresować.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz