poniedziałek, 11 maja 2015

Tour of No Dreaming: Signify Tour 1996 - 1998, cz.2: Signify Tour - Grecja i UK 1996



W przyszłym roku Signify będzie obchodziło 20-stą rocznicę wydania. To zdecydowanie jedna z moich ulubionych płyt Porcupine Tree (i z pewnością nie tylko moich), a utwory na niej umieszczone na zawsze pozostaną dla mnie ważnymi „kartkami” z muzycznego pamiętnika. O procesie nagrywania tego albumu pisałem trochę przy okazji opisywania trasy The Sky Moves Sideways Tour, podczas której zespół pracował nad Signify (a nawet road-testował kilka utworów). Fanatykom tej płyty polecam zatem zacząć od tamtych tekstów. Tutaj tymczasem jest wrzesień 1996 roku, album trafił do sklepów, a przedbiegiem dla tej premiery był wydany w maju singiel Waiting oraz miesięczna trasa, którą PT odbyli z tej okazji (również w maju).
Część utworów dostąpiła już scenicznego chrztu: Signify, Waiting (Phase 1) i Dark Matter w 1995, oraz Sever i Idiot Prayer w maju 1996. Reszta miała się dopiero ujawnić. Branżowa prasa (która wiedziała o istnieniu albumu) chwaliła Signify, niektórzy zwrócili nawet uwagę na zwrot w stronę pisania piosenek, co tak naprawdę było dopiero zwiastunem eksploatacji tej drogi na kolejnych albumach. Bywali jednak tacy (głównie wśród fanów), którzy gorzej przyjęli nowy kierunek obrany przez PT i zarzucali zespołowi odcinanie się od psychodelicznego stylu i długich instrumentalnych kompozycji. Tak czy inaczej, zdecydowanie więcej opinii było pozytywnych i negatywnych, płyta okazała się sukcesem (jak na grupę ze stajni Delerium) i zespół mógł spokojnie jechać w trasę promocyjną.
Pierwsza część Signify Tour odbyła się głównie w UK, ale wystartowała w Grecji dwoma koncertami w Thessaloniki (25 października) i w Atenach (26 października), a właściwy angielski leg rozpoczął się 3 listopada w londyńskiej Astorii 2. Setlista na trasie prezentowała się zazwyczaj tak:

01. Bornlivedie
02. Signify
03. Waiting (Phase One)
04. Waiting (Phase Two)
05. The Sky Moves Sideways (Phase One)
06. Up the Downstair
07. The Moon Touches Your Shoulder
08. Idiot Prayer
09. Dark Matter
10. Dislocated Day
11. Moonloop
12. Radioactive Toy
……….
13. Voyage 34
14. Not Beautiful Anymore
15. Linton Samuel Dawson (bardzo okazjonalnie)

lub

01. Bornlivedie
02. Signify
03. Waiting (Phase One)
04. Waiting (Phase Two)
05. The Sky Moves Sideways (Phase One)
06. Sleep of No Dreaming
07. Idiot Prayer
08. Dark Matter
09. Dislocated Day
10. Moonloop
11. Radioactive Toy
……….
12. Up the Downstair
13. Not Beautiful Anymore

Pojawiły się nowe utwory. Bornlivedie to wprawdzie jedynie intro, ale oprócz tego premierę miały Sleep of No Dreaming, oraz Waiting (Phase Two). Dark Matter zostało zagrane kilka razy w 1995 roku, ale nie pojawiło się od tamtej pory do teraz.
Idiot Prayer był zazwyczaj grany w pełnej wersji (z długim intrem przed wejściem perkusji), ale kiedy poprzedzało go The Moon Touches Your Shoulder, to utwory przechodziły płynnie jeden w drugi (podobnie jak wcześniej Always Never).
Na większości koncertów z 1996 roku, Sleep of No Dreaming przedstawiane było jako potencjalny drugi singiel z Signify (mniej więcej od koncertu w Carlisle). Plan nie został zrealizowany, ale interesujące jest to, że taki pomysł istniał. Szczegółem, acz ciekawym, jest to jak Stefan, przedstawiając kawałek, zaczął z czasem dodawać „The” do tytułu i w takiej formie zapisany jest ten utwór w trackliście Coma Divine (na Anethetize widnieje już poprawna nazwa). Dark Matter zostało z jakiegoś powodu pozbawione ambientowego intra i zaczynało się zawsze od wejścia perkusji. Inna sprawa, że początek (głównie w Londynie, potem już coraz mniej) był za to mocno wydłużony i nawiązywał momentami do Dark Origins (którego nikt wtedy nie znał). Jeszcze ciekawszy jest fakt, że Stefanowi (tylko w Londynie, ale jednak) zdarzyło się zaśpiewać fragment starego tekstu z 1995 roku (I try to relax but it's warmer outside, I stare face down back here for a ride).

                                    

Na ST Bosy
był zazwyczaj wyjątkowo rozgadany, nie bał się publiczności jak to czasami bywało na wcześniejszych trasach. Dislocated Day było czasami przedstawiane jako „poor excuse for a drum solo”. Występy Stefan kończył standardową w tamtym czasie gadką „We're Porcupine Tree, you're the audince, thank you”. Podczas brytyjskiej części trasy w 1996, zespół trzymał się raczej ustalonego repertuaru i nie szalał. Frekwencyjnie bywało różnie, zespół jeszcze przez przynajmniej dwa lata będzie się tułał po tych samych małych angielskich klubach. Na występ w Carlisle (10.11.1996) przyszła dosłownie garstka osób, nad czym SW humorystycznie ubolewa przez cały koncert (bring your friends next time). Przed ostatnim bisem (Linton), zespół naradza się między sobą co zagrać, a wszystko słychać na bootlegu. Chris proponuje Sever, ale SW zaczyna grymasić i w końcu wybór pada na inny utwór. Jest to o tyle ciekawe, że Sever nie pojawiło się w secie od maja i wróciło dopiero na jesieni 1997 roku, a jednak cały czas siedziało na ławce rezerwowych. Na ostatnim koncercie legu (w Cambridge), tour manager zespół, Glenn Povey, podrzucił na scenę fałszywe setlisty z dziwacznymi tytułami (np. zamiast The Sky Moves Sideways było Bohemian Rhapsody). Z okazji finiszu tej części turnusu, SW podziękował przed Radioactive Toy całej ekipie technicznej i innym. Koncert przebiegł w wesołej atmosferze, a publiczność otrzymała niespodziankę w postaci Up The Downstair i rzadko granego Not Beautiful Anymore.

W tym miejscu warto wspomnieć, o tym co się w 1996 działo w Stefanowym studiu. Tego roku została wydana pierwsza płyta I.E.M i zapewne była również wtedy nagrywana. Nagrana między 1994, a 1995 rokiem Wild Opera no-man została wydana we wrześniu (niemal w tym samym czasie co Signify), a nowe utwory zespołu też zaczęły powstawać (kilka trafiło na późniejsze albumy, trochę na kompilację Lost Songs Vol. 1, a sporo nigdy nie opuściło archiwum).
Można też śmiało założyć, że SW tworzył już pierwsze szkice muzyczne, które doprowadziły do powstania Bass Communion. Nie mówiąc o dżinglach, które robił dla telewizji. Jeżeli chodzi o Porcupine Tree, to (jeśli wierzyć pamięci Stefana) w 1996 powstał przynajmniej jeden nowy utwór napisany z myślą o kolejnym albumie. J
est nim I Fail, który nigdy nie wyszedł poza etap domowego dema (z Wilsonem grającym na wszystkim do automatu perkusyjnego), szczęśliwie jest dostępny dla wszystkich na booltegach. Z podanych przez Stefana informacji wiadomo, że 22 stycznia 1997 powstał utwór London, którego zwrotki powędrowały później do Don't Hate Me (a samą miniaturkę można było ściągnąć swego czasu z oficjalnej strony zespołu, jak i kilka lat temu z soundclouda Bosego).

                                                 

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz