poniedziałek, 27 kwietnia 2015

Tour of No Dreaming: Signify Tour 1996 - 1998, cz.1: Waiting Tour


Z radością rozpoczynam serię tekstów dotyczących Signify Tour, jednej z najciekawszych tras Porcupine Tree.
Turnus ten wystartował zasadniczo jesienią 1996 (niedługo po premierze albumu), ale wcześniej tego samego roku PT zagrali mikro-trasę związaną z premierą singla Waiting. Nie była to de facto część Signify Tour i swego czasu miałem ją opisać w całkowicie oddzielonym tekście, ale doszedłem do wniosku, że spowoduje to niepotrzebny zamęt. Zwłaszcza, że podczas tej mikro-trasy zespół zaczął grać nowe utwory z
Signify i generalnie była ona bardziej związana z właściwym Signify Tour niż nie związana.
Pierwszą falę koncertów w
maju 1996 nazwałem sobie Waiting Tour chociaż taka nazwa nigdy formalnie nie istniała. Trasa ta była wyjątkowa pod wieloma względami. Zanim jednak owa seria występów się rozpoczęła, Porcupine Tree przyjęli zaproszenie od dwóch zespołów aby pojawić się w roli supportu. Mowa o Gong i Marillion. Z Gong zespół zagrał na 3 koncertach (4, 6 i 12 kwietnia), a z Marillion 28 kwietnia. Prezentowana setlista wyglądała mniej więcej tak:

01. The Sky Moves Sideways (Phase 1)
02. Radioactive Toy
03. Waiting (Phase One)
04. Burning Sky / Voyage 34 (wymiennie)


Na dwóch koncertach PT zaszaleli i zagrali Signify. Była to jednak jedynie rozgrzewka przed tym co szykowali na maj.


         


Waiting
wyszło na singlu 10 maja 1996 w dwóch formatach (cd i na winylu).
Ruszając w mini-turnus, zespół wykorzystał szansę aby a) wypromować pierwszy poważny singiel, b) przetestować niektóre nowe utwory, c) zabawić siebie i fanów wygrzebując stare utwory. Większość kart Porcupine Tree odkryli wraz z początkiem majówki na koncercie w King's Tut's w Glasgow.

01. Idiot Prayer
02. The Sky Moves Sideways (Phase One)
03. Waiting (Phase One)
04. The Nostalgia Factory
05. Moonloop
06. Sever
07. The Moon Touches Your Shoulder
08. Always Never
09. Radioactive Toy
10. Burning Sky

11. Voyage 34

Jak widać zespół zaszalał. Pojawiły się 3 utwory z niewydanej jeszcze płyty (z czego dwa do tej pory nie grane) oraz niespodzianka z debiutanckiej płyty On The Sunday of Life w postaci The Nostalgia Factory. Mam tu mały problem w związku tym utworem ponieważ wg informacji z oficjalnej strony zespołu, grali ten kawałek w 1993 roku. Nie mam jednak żadnego bootlegu, który potwierdziłby taką wersję wydarzeń, a warto wziąć pod uwagę, że oficjalna strona zawiera błędy (bo zawiera). Tak czy inaczej, Porcupine Tree od długiego czasu nie grali z On The Sunday of Life nic poza Radioactive Toy (i dwukrotnie Nine Cats) zatem pojawienie się tak zacnego kawałka jak The Nostalgia Factory wzbudziło spory entuzjazm publiczności (ludzie naprawdę się z tego cieszyli, słychać to na bootlegach). Premierowe rodzyny Idiot Prayer i Sever zabrzmiały dokładnie tak jak na płycie. To nie był jednak koniec niespodzianek. Już na następnym koncercie zespół zaczął mieszać (wymieniając Burning Sky na Up The Downstair i dodając Dislocated Day), ale poważniejsze zmiany nastąpiły dopiero 5 maja w Northampton. Sever wypadło z zestawu (po 3 wykonaniach) i powróciło dopiero ponad rok później na koncertach w Polsce. Jego miejsce zajęło Signify (choć nie na stałe) zaś na ostatni bis zespół odegrał kolejną perłę z debiutanckiej płyty – Linton Samuel Dawson (podobna sytuacja jak z The Nostalgia Factory w kontekście grania tego w 1993 roku). Utwór ten był wykonywany sporadycznie (podobnie jak Signify) i prawie za każdym razem Wilson podkreślał, że grają to dla beki. Nie muszę chyba pisać, że był to ulubieniec publiczności. Setlista krążyła wokół opisanej wyżej listy utworów, koncert zawierał zazwyczaj 10-11 kawałków. Bywały jeszcze niespodzianki takie jak pojedyncze wykonanie Not Beautiful Anymore (w Cambridge, 26 maja). Jednym z najciekawszych koncertów tej mini-trasy był „domowy” występ w Londynie (24-tego maja w The Garage). W publiczności znalazł się Steve Hogarth z Marillion, a PT, ze względu na bardzo entuzjastyczny udział fanów, zagrali nieplanowany bis w postaci Linton Samuel Dawson.

                                                 

Jeżeli zespół wyciągnął jakieś korzyści z tej trasy, to z pewnością sobie na to zasłużył. Zanim oficjalnie wydano Signify (we wrześniu) i rozpoczęto dedykowaną tej płycie trasę, Porcupine Tree zagrali dwa koncerty w USA. Zwracam na to uwagę ponieważ zespół nie pojawił się potem w Ameryce przez następne 3 lata (kiedy rozpoczęli w maju amerykańską część trasy Stupid Dream). Tak jak to bywało w wypadku młodych i mało znanych zespołów z Europy, Porcupine Tree mieli po prostu duże szczęście, że wtedy w 1996 trafiła się taka okazja. Pierwszy z koncertów odbył się w Nowym Jorku (27 czerwca w Don Hill's) w ramach mikro festiwalu zespołów związanych z C&S Records (amerykańskiego wydawcy płyt PT w tamtym czasie). Set był bardzo krótki:

01. The Sky Moves Sideways (Phase 1)
02. Waiting (Phase One)
03. Moonloop
04. Radioactive Toy
05. Voyage 34


a do tego w połowie koncertu miało miejsce ekstremalnie pechowe zdarzenie. Kilka minut po rozpoczęciu Moonloopa, Wilson zdał sobie sprawę z tego, że jego wzmacniacz się pali. Koncert trzeba było na chwile przerwać. Trudno powiedzieć na jak długo, ale smażący się wzmacniacz, to nie pęknięta struna. Kiedy usterkę naprawiono, zespół olał już granie Moonloopa i przeszedł prosto do Radioactive Toy. Trudno powiedzieć czy płonący
sprzęt pożarł większą ilość utworów, ale tego typu wypadek na pierwszym i bardzo ważnym występie Porcupine Tree w mitycznym USA musiał dać zespołowi do myślenia. Jako, że byli już na miejscu, to zagrali jeszcze jeden koncert (trudno powiedzieć czy na zaproszenie czy po prostu tour manager dokonał cudu) na festiwalu Progscape '96 w Sthepan's Hall Theatre w Baltimore (29 maja). Zabawne, że niewiele się zmieniło od tamtej pory, nasz najbardziej eksportowy zespół progresywny Riverside też zaczynał w USA błąkając się po dziwacznych prog-festiwalach. Na Progscape PT pozwolili sobie na więcej:

01. The Sky Moves Sideways (Phase One)
02. Waiting (Phase One)
03. Is...Not
04. Radioactive Toy
05. Moonloop
06. Dislocated Day
07. The Moon Touches Your Shoulder
08. Always Never
09. Burning Sky
......................
10. Signify

                                                


Tym razem koncert przebiegł bez żadnych niemiłych niespodzianek, publiczności się podobało, zespół zagrał bardzo dobrze. Niestety pojawienie się Porcupine Tree w Stanach przeszło bez echa i dopiero przy okazji Stupid Dream udało się tam wrócić (tym razem z serią normalnych, niefestiwalowych występów), ale wtedy zespół wydawał już płyty u innego, bardziej wpływowego wydawcy.
We wrześniu (w okolicach wydania Signify) zespół zagrał jako support przed koncertem Amon Duul II (21-ego września w Londynie) oraz na festiwalu Rotherham Rocks (27-ego września w Rotherham). Podczas tego pierwszego zagrano wariację typowego supportowego setu z kwietnia, natomiast podczas drugiego wykonano jeden z setów majowych. Następne koncerty odbyły się dopiero w październiku, już w ramach Signify Tour, która wystartowała w Grecji! O tym napiszę w kolejnym „odcinku”. Jako, że traktuję Waiting Tour i letnie występy oddzielnie, napisze od razu jakie mamy możliwości w kontekście bootlegów z tego okresu.
Najpierw wideo. Powiem szczerze, że nie spodziewałem się jak wiele ciekawego materiału może być po latach dostępnym. Z tego okresu mamy 3 koncerty do oglądania, a przynajmniej o tylu wiem. Pierwszy pochodzi z Leeds (12 maja). Koncert nagrany został w całości, ktoś filmował w miarę od frontu (trochę na lewo), czasami robił zoom na poszczególnych członków zespołu. Ogląda się przyjemnie, jakość obrazu i dźwięku jak to w amatorskim nagraniu z lat 90. Kolejny bootleg video (z Londynu, 24 maja 1996) zaś to kompletny pogrom. Dostałem go na dvd, na którym znajdowały się dwa nagrania tego samego koncertu oraz soundcheck. Pierwsze nagranie dosyć statyczne, z daleka, ale ze zbliżeniami co jakiś czas. Co morduje bardziej to jakość dźwięku, który pochodzi prosto z deski mikserskiej. Całość została chyba nagrana przez klub na kasetę vhs (można poznać po „bujającym” dźwięku), a przynajmniej tak to wygląda. Dzięki temu dostajemy niepowtarzalne nagranie rarytasów takich jak The Nostalgia Factory i Linton Samuel Dawson. Ten sam koncert został również nagrany przez kogoś kto stał pod samą sceną. Jakość dźwięku jest już znacznie gorsza, ale możemy za to przyjrzeć się zespołowi z bliska. Kompletnym rarytasem jest natomiast godzina nagranej na wideo próby przed koncertem. Porcupine Tree grają w obecności wielkiej drabiny pod sceną. Wypróbowują sekwenser z The Sky Moves Sideways oraz grają parę utworów (między innymi Waiting). Wartość tego materiału jest kolosalna, zwłaszcza biorąc pod uwagę, że pochodzi z 1996 roku. Ostatni bootleg wideo to rejestracja słynnego występu z Progscape w Baltimore w USA. Koncert nagrany jest w całości, trochę z daleka, ale można liczyć na zbliżenia. Wilson występuje w adidasach, a na sali jest momentami tak ciemno, że nic nie widać. Całość jest na YT, link umieściłem wyżej. To tyle jeśli chodzi o wideo. W przypadku audio, to istnieje rejestracja prawie każdego koncertu jaki został zagrany w 1996 roku. Zaskakujące, że większość z nich jest całkiem niezłej jakości zatem trudno mi wskazać coś konkretnego poza kilkoma rodzynkami. O audio z Londynu (24.05) już wspominałem (jest też wersja nagrana z publiczności), natomiast istnieje jeszcze porażające nagranie audio z Leeds (12.05). Niestety niekompletne. Bootleg, który posiadam ma braki, które ktoś uzupełnił nagraniami z publiczności, tak więc utwory: Idiot Prayer, The Moon Touches Your Shoulder i fragment Always Never mają znacznie gorszą jakość. Na szczęście reszta brzmi rewelacyjnie, lepiej niż Londyn (który jest w mono). Reszta majowych występów to nagrania amatorskie, ale tak jak pisałem, większość ma wyjątkowo dobrą jakość. Z „supportowymi” koncertami z kwietnia jest gorzej, ale to i tak cud, że zostały nagrane. Nawet występ z Nowego Jorku jest dostępny w formie bootlegu audio. Jakość jest słabsza, ale kontekst historyczny (pierwszy koncert w Stanach) podnosi jego wartość. Z resztą warto go mieć dla samego Wilsona mówiącego „I think my amplifier is on fire”. I to by było na tyle. W kolejnym tecie zabiorę się już za właściwą trasę Signify. Przed nami opis trasy z jesieni 1996, słynnych rzymskich występów z początku 1997 roku (dla fanów Coma Divine), pierwszej wizyty Porcupine Tree w Polsce oraz maksymalnie ekscytujących koncertów z końcówki 1997 roku

                                                      

2 komentarze:

  1. Kiedyś widziałem komentarz na YT w którym gość pisał że był na koncercie w 1996 i słyszał jak Wilson mówił że grają ten kawałek (TNF) ostatni raz.

    OdpowiedzUsuń
  2. I gdzieś chyba, na którymś bootlegu, takie coś jest, ale muszę sprawdzić.
    Z drugiej strony w 2007 Stefan upierał się, że grają The Sky Moves Sideways po raz ostatni.
    A w 2005 parę razy twierdził, że gra Radioactive Toy po raz ostatni. Nigdy nie wiadomo ;)

    OdpowiedzUsuń